Gry widmo niewątpliwie miały potencjał na pokazanie się na ekranie. Ze względu na różne zaniechania i inne losowe sytuacje, nigdy nie dostały szansy.
Tym mianem określamy gry, które nie zostały dopuszczone do ujrzenia światła dziennego. Wiele tytułów zostało przepuszczonych przez magiel, żeby wyłonić prawdziwych zwycięzców i to właśnie im dać szansę na zaistnienie w wielkim gamingowym świecie.
Co było pierwsze?
Każdy zapytany o najlepszą przygodową grę akcji ostatnich lat, poza serią Grand Theft Auto, wymieni Sleeping Dogs. Ten tytuł stał się hitem. W końcu długo czekaliśmy na jakiegoś rywala dla dumy Rockstar Games. Sleeping Dogs jest łudząco podobne do True Crime: Hong Kong. Dlaczego? Bo to ulepszona wersja gry, której premiera miała mieć miejsce w lutym 2011 roku. United Front Games, a ściślej mówiąc Square Enix zmieniło tylko tytuł, bez przesadnego wywracania fabuły do góry nogami. Szkielet pozostał, a otoczka w postaci nieustannej dynamiki gry tylko dodaje smaczku.
Niedoszła konkurencja
Drugim tytułem jest Division 9. Nigdy niewydana gra mająca niesamowity potencjał. Założenie było podobne do serii Left 4 Dead. Czyli szeroko pojęty styl przetrwania w mieście pełnym zombie. Żartowano, że gra będzie kolejną odsłoną SWAT. Określano ją jako Zombie Swat. Niefortunnie jednak firma przechodziła w tym czasie znaczne problemy i nie była w stanie przekazać pomysłu do klienta na czas. Projektowi towarzyszyły także obawy związane z potencjalnym końcem zainteresowania tematyką zombie w grach video. Gdyby przy produkcji wszystko poszło zgodnie z planem, wydanie gry miałoby miejsce w podobnym czasie, co BioShock.
Witamy na pokładzie
Pirates of the Caribbean: Armada of the Damned to opracowana przez Propaganda Games gra zrzeszająca w sobie elementy przygodówki i filmowej fabuły. Projekt został anulowany w październiku 2010 roku, przed zamknięciem studia. Gra w zamiarze miała być niezależna od filmu, zawierając nowe postacie, takie jak kapitan James Sterling. Rozgrywka polegała na walce w czasie rzeczywistym. Na targach tytuł spotkał się z pozytywnym odbiorem, dlatego nikt nie krył oburzenia ze względu na odwołanie premiery. Trzy lata później Ubisoft wydał podobną grę pod nazwą Assassin’s Creed IV: Black Flag.
Jeszcze raz
Splinter Cell: Conviction ostatecznie został wydany, ale było z tym wiele problemów. Pierwotna wersja nie przypadła do gustu Ubisoftowi, który zlecił rozpoczęcie pracy od fundamentów. Sam Fisher w tej odsłonie został kompletnie zdegradowany w hierarchii społecznej. Rola niechlujnego agenta stylizowanego na bezdomnego, żeby wmieszać się w tłum, absolutnie nie spełniła swojego przeznaczenia.
Widmo spadku
Najgorętszy tytuł 2002 roku. Na pierwszym planie całego zamieszania stanęło Blizzard. Przed planowaną premierą można było usłyszeć głosy, że gra jakościowo nie dorasta do standardów przedsiębiorstwa. Praca nad Starcraft: Ghost została oficjalnie anulowana w 2014 roku, po wielu latach sprzecznych oświadczeń dotyczących rozwoju gry. W przeciwieństwie do poprzedniego wydania z tej serii, ta odsłona miała być zupełnie inna. Rozgrywka z perspektywy trzeciej osoby, główna bohaterka Nova i tajemniczy projekt wojskowy w Dominium Terran.
Podsumowanie
Wszystkie te gry niewątpliwie miały potencjał na pokazanie się na ekranie. Niezależnie od tego czy ich odbiór był pozytywny, czy negatywny. Ze względu na różne zaniechania i inne losowe sytuacje, nigdy nie dostały szansy. Pozostaje tylko trzymać kciuki, żeby ten los nie spotkał kolejnych gier.
*Grafiki pochodzą z play-news.xbox.com, gamehackstudios.com, ebay.com, Youtube-AtiveGamers, YouTube-hardhatarea, YouTube-Gematsu