Zobacz recenzję innowacyjnej hybrydy od Chińskiego potentata Lenovo Yoga Book. Jak funkcjonuje nowa klawiatura haptyczna.
Chińczycy, pod koniec 2016 roku, zaprezentowali dosyć ciekawy sprzęt 2w1, który od pozostałych produktów tej kategorii, odróżnia klawiatura. Lenovo, tym samym wypuściło na rynek odrobinę innowacji, która kto wie, może zagości i u pozostałych producentów tabletów. O tym, jak sprawuje się samo urządzenie oraz klawiatura, dowiecie się z poniższej recenzji. Zapraszam.
Lenovo Yoga Book – pierwsze spostrzeżenia.
Hybryda, dostępna jest w dwóch konfiguracjach. Mamy do wyboru wersję z Windows 10 lub Androidem 6.0. Patrząc na produkt, w oczy rzuca się duży, 10.1 calowy ekran Full HD, wykonany w technologii IPS. Dzięki wysokiemu wynikowi, w teście kolorymetrycznym, mamy pewność doskonałej czytelności treści wyświetlanej na ekranie, niezależnie od warunków, w jakich będziemy z Yoga Book korzystać. Producent pozwala na pracę z ekranem, dołączonym do zestawu rysikiem, jednak jest to dość mocno ograniczony poziom użytkowania. Możemy bowiem za jego pomocą jedynie klikać na interesujące nas treści. Aby zwiększyć użyteczność pióra, należy korzystać z panelu roboczego(czyt. klawiatury).
Kilka słów o klawiaturze haptycznej
Skoro już o nim mowa, to czas zgłębić naszą wiedzę. Zastosowano tutaj innowacyjne rozwiązanie, które przekazuje użytkownikowi gładką przestrzeń. Nie znajdziemy więc fizycznych przycisków. Chińczycy zdecydowali się na ten krok, aby udostępnić przestrzeń do pracy piórem. Jest to pewnego rodzaju tablet graficzny, który Lenovo opracowało razem z firmą Wacom. Nie jest to jednak uciążliwe, jak mogłoby się wydawać. Zastosowano bowiem intuicyjny i prosty sposób przełączania się pomiędzy dwoma trybami. Wystarczy nacisnąć przycisk znajdujący się na omawianym obszarze. Nie jest to jednak rozwiązanie dla osób, potrzebujących sprzętu do pisania. Z racji jedynie wirtualnie wyświetlanej klawiatury, która z oczywistych względów nie zapewnia żadnego skoku klawisza, jest po prostu nie wygodna.
Touchpad również nie zachwyca. Precyzyjne przenoszenie folderów, może zirytować nie jedną osobę. Najlepiej w tym zestawieniu wypada rysik. Ten malutki gadżet, pozwala zmienić zatyczkę na jego końcu, co pozwala na pisanie po papierze tak, jakbyśmy robili to zwykłym długopisem. Oprócz tego, potrafi on zarejestrować do 2000 poziomów nacisku. Dzięki tym rozwiązaniom, dostajemy kolejną nowość. Pisząc Real Penem po papierze, dostajemy obicie cyfrowe kartki, na ekranie urządzenia. Jest to doskonała opcja, lecz wymaga dopracowania. Nie przekształca ona naszego pisma na drukowane. Być może kiedyś to się zmieni. Opcja ta nie działa jednak ze zwykłym długopisem, a w zestawie dostajemy jedynie trzy wkładki z atramentem.
Jakość i wykonanie
Teraz trochę o samym wykonaniu. Waga urządzenia to 690 gramów, przy grubości około 10 milimetrów(po złożeniu). Pokrywa oraz spód opierają się na stopie magnezu, dając w efekcie solidny, wytrzymały i lekki tablet. Ramki ekranu wykonano z tworzywa, podobnie jak panel roboczy. Możemy używać sprzętu bez obaw o ślady palców na obudowie, dzięki zastosowaniu matowej powierzchni. Obszar roboczy/klawiatura ma jednak kilka minusów.. Jej spód jest podatny na zarysowania ze względu na brak jakichkolwiek gumowanych podstawek znanych z laptopów. Z tegoż względu lepiej nie przesuwać urządzenia bezpośrednio po stole. Całość, tzn. ekran i klawiatura, połączona jest ze sobą tak, iż możemy obracać dowolną część o 360 stopni. Wszystko trzyma się stabilnie a obracanie jest płynne.
Dostępne złącza i wyposażenie
Złącza, to kolejny problem w tym urządzeniu, z racji na jego wymiary. Przy tak smukłym sprzęcie, niekiedy ciężko jest dostać się do odpowiedniego portu, czy przycisku. W Yoga Book dostępne mamy następujące rodzaje złącz: lewa strona to złącza micro USB 2.0, micro HDMI, gniazdo micro SD i SIM. Z kolei prawa strona oddaje do dyspozycji użytkownika port słuchawkowy jack 3.5mm oraz przyciski regulacji głośności i zasilania. Oprócz tego, hybryda wyposażona została w moduły WIFI 802.11, Bluetooth 4.0 oraz modem 4G/LTE.
Co pod maską
Producent zastosował tutaj czterordzeniowy procesor Atom x5-Z8550 od Intela, o taktowaniu 1,44GHz (może się zwiększyć do 2,4GHz), wykonany w technologii 14nm. Za grafikę odpowiada zintegrowany układ Intel HD 400, co pozwala na w miarę komfortowe korzystanie z pakietów biurowych i prostych aplikacji. Wydajność jest zadawalająca. Lagi mogą pojawić się po obciążeniu większą ilością procesów. Dzieje się tak z uwagi na niskonapięciowy procesor, obsługujący poza tabletem, także cyfrową klawiaturę. Znajdziemy tutaj także 4GB pamięci RAM DDR3, 1600 MHz, dysk 64GB oraz dwie kamerki. 8MP z tyłu oraz „dwójka” do wideo rozmów. Bateria zastosowana w urządzeniu pozwala na 7-8 godzin pracy na jednym ładowaniu.
Podsumowanie
Podsumowując, jest to sprzęt, w pewnym sensie innowacyjny, skierowany moim zdaniem do ludzi młodych, lubiących nowe gadżety, podróżników oraz grafików. Nie sprawdzi się jednak dla pracowników biurowych, ze względu na niewygodną klawiaturę. Do plusów, z pewnością zaliczymy długi czas pracy, rysik w zestawie oraz lekkość i poręczność. Minusy oprócz klawiatury(w trybie użytkowym), także jej podatność na zarysowania oraz wydajność przy większej liczbie zadań. Ceny urządzenia w dniu pisania recenzji, zaczynają się od 3200.
* Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony Lenovo.com