Co zrobić, by nasze dane z płyt oparły się próbie czasu? Konserwacja CD i DVD, radzimy jak przechowywać nośniki oraz podajemy sposób na usuwanie rys.
Gdyby ktoś stanął przede mną jeszcze w 2000 r. i powiedział mi o tym, jak pojemne będą dzisiejsze dyski twarde oraz o tym, że obecne płyty DVD będą miały większą pojemność niż ówczesne HDD, pewnie pomyślałbym, że stroi sobie ze mnie żarty. Dziś tego rodzaju rozważania są już zwyczajną rzeczywistością.
Technologia ciągle idzie do przodu i wiele dzieł (filmy, gry oraz programy komputerowe) są już dostępne w tzw. cyfrowej dystrybucji (choć nie zawsze legalnej). Niemniej jednak, wielu z nas ma sentyment do starych gier, filmów czy programów, które leżą na naszych półkach, tworząc ogromne i piękne kolekcje. Zapewne wielu z nas chciałoby, żeby przetrwały jak najdłużej i tym zajmę się w niniejszym poradniku.
Pewnego dnia robiłem porządki w moim mieszkaniu i natrafiłem na stosy płyt w różnych opakowaniach. Były to opakowania jewel case, plastikowe pudełka DVD, opakowania typu Blu-Ray, papierowe koperty na płyty. Znalazło się też kilka dużych kartonów (ang. big box) – w jednym znajdował się mój stary modem do Neostrady – ZXDSL 852 wraz z całym zestawem startowym, a w pozostałych parę starych gier komputerowych.
Niektóre z moich starych gier komputerowych i programów leżały w papierowych lub foliowych kopertach, a spora część także niestety luzem, narażona na ciągłe otarcia, co spowodowało ich trwałe porysowanie i nawet niemożność odczytu danych. Sprawdzenie tych płyt programem CD Check wykazało liczne błędy CRC, co na pewno jest ostrzeżeniem i nauczką dla tych, którzy nie dbają o swoje zbiory. Regeneracja zarysowanej płyty to często koszt zaczynający się od 15 zł, podczas gdy wartość płyty często waha się od 2 do 5 zł. Krótko mówiąc – jest to zazwyczaj nieopłacalne, chyba że chcemy z niej odzyskać bardzo ważne dane.
Płyty przechowywane w pudełkach typu jewel case (kwadratowe, plastikowe opakowania) często są tylko trochę brudne i mają co najwyżej drobne rysy. Dane z nich daje się z powodzeniem odczytać, a program CD Check często pokazuje je jako idealne lub z drobnymi błędami. Plastikowe oraz kartonowe opakowania często oferują dużo większe zabezpieczenia płyt oraz instrukcji, które znajdują się w środku, dzięki czemu wiele z moich programów i gier uruchamia się nawet po 20 latach od momentu zakupu.
Płyty najlepiej przechowywać pojedynczo, nie nakładając jednej na drugą – naraża to na ich trwałe uszkodzenia i zarysowania, co obniża ich wartość sentymentalną lub kolekcjonerską. Najlepiej układać opakowania pionowo, a nie poziomo, gdyż nie gniotą się i są mniej podatne na uszkodzenia. Logiczną kwestią jest to, że uszkodzenie opakowania powoduje też uszkodzenie płyty.
Analizując powyższe przykłady, wniosek nasuwa się sam : czym lepiej przechowujemy daną płytkę (odpowiednie opakowanie, solidna półka, bez kontaktu ze światłem słonecznym), tym dane na płytce przetrwają dłużej. Jeżeli nie dbamy o nasze zbiory, będziemy skazani na ich wyrzucenie lub regenerację za grubą gotówkę w laboratorium. Warto więc często poświęcić trochę gotówki i przełożyć płytkę z papierowego opakowania lub „leżenia luzem” do porządnego plastikowego opakowania lub przynajmniej zasuwanego futerału.
Producenci tłoczonych płyt, na których nagrywane są filmy, gry, programy lub muzyka, szacują trwałość zapisywanych danych na około 100 lat. Sama płyta kompaktowa nie istnieje tak długo, by dało się to potwierdzić. Z moich doświadczeń wynika, że uruchamiają się nawet płyty mające 20 lat, choć jest to kwestią ich starannego przechowywania. Na pewno są mocniejsze od standardowej dyskietki 3,5 cala, która mogła łatwo ulec rozmagnesowaniu, podobnie jak choćby kaseta VHS.
W kwestii czystych płyt do nagrywania, sytuacja nie prezentuje się aż tak różowo. Dane „wypalane” na płyty CD oraz DVD przetrwają od 15 do 35 lat, w zależności od staranności ich przechowywania i niewystawianiu na światło słoneczne.
Głównym powodem problemów z płytami są wspomniane wcześniej rysy, które są zabójcze dla odczytu danych. Można wprawdzie skorzystać z pasty czyszczącej albo specjalistycznej maszyny, ale przy nieumiejętnym obejściu się z płytą, można zrobić więcej złego niż dobrego. Płyta nadaje się już wtedy tylko do wyrzucenia na śmietnik. Niemniej jednak, można przeczyścić płytę miękką ściereczką lub skorzystać z suszarki do włosów. Uderzenie gorącego powietrza potrafi znacznie poprawić działanie płyty kompaktowej, która „zacina się” w trakcie odtwarzania. Na znaczne zarysowania może pomóc następująca mieszanka:
- kropla wody,
- niewielka ilość pasty do zębów
- i miękka ściereczka.
Po długotrwałym szlifowaniu i odpowiedniej sile nacisku, płyta powinna działać. Mimo wszystko nie polecam tej metody dla płyt, na których przechowujemy ważne dane – lepiej już skorzystać z pomocy specjalisty niż uszkodzić płytę bezpowrotnie.
Opowieści o tym, że płytę można przejechać czołgiem i dalej będzie sprawna, należy włożyć między bajki. Dbajmy więc o nasze zbiory i cieszmy się nimi przez kolejne 10-lecia, choć pewnie dużo wody upłynie, zanim uzyskają one trwałość danych zbliżoną do książek.
ok.dobry sposób na czyszczenie płyt tylko takie małe pytanko czy po tym wszystkim płuczemy płytę czy już nie