Czy wybierając grę Gardenscapes na swój smartfon będziesz się dobrze bawił, czy jest ona warta zachodu. Poznaj jej zalety i wady.
Istnieje pisarski zwyczaj mówiący o tym, że to recenzent poszukuje ciekawego tematu dla swoich czytelników. Dzisiaj było jednak inaczej bo to gra znalazła mnie. Był ciepły poranek, przeciwna płeć rzuciła do mnie -Spróbuj w to zagrać, ta gra jest świetna!. -Nie będę przecież grał w gry dla małych dziewczynek – odpowiedziałem spontanicznie. Poranek minął szybko, bo do południa już remontowałem swoje ogrody, i wcale się tego nie wstydzę.
Rozgrywka.
Powiem szczerze, że byłem zaskoczony żywotnością gier tego typu. Naszym zadaniem jest ułożenie minimum trzech guzików/kwiatków/cukierków (czy czegokolwiek innego co tylko mieli pod ręką akurat graficy) w jednym rzędzie. Dzięki temu rząd znika a my dostajemy punkty, które to sprawią, że wygramy daną planszę.
Założenie jest przecież niesamowicie banalne, prawda? Wiedzieli o tym Panowie ze studia Playrix Entertainment, którzy dorzucili do zabawy jeszcze opiekę nad powierzonym nam terenem oraz willą. Za każdą wygraną w misje znaną nam z Candy Crush lub Bejeweled otrzymujemy gwiazdki, które zaś inwestujemy w rozwój naszego przybytku. Od razu doznałem syndromu znanego każdemu z nas – syndrom jeszcze jednej rundy, jeszcze jednej mapy, jeszcze jednej minuty.
Niestety o ile sam system jest wciągający i miło ogląda się postępy, to miejscami jest przesadzony, używanie gwiazdki, którą zdobyliśmy na, często dość ciężkiej planszy, na operacje o treści „umyj psa bo się ubrudził”, jest przesadą. Poziom trudności bez użycia mikropłatności też nie rozpieszczał mnie podczas ogrywania tytułu.
Mechanika.
Sterowanie jak i mechanika jest klarowna, po połączeniu więcej niż 3 obiektów, otrzymujemy nagrodę w postaci „dynamitu”, który pozwoli nam szybciej ukończyć planszę, jak już wspomniałem wcześniej w nagrodę ulepszamy nasze włości, należałoby się więc zastanowić, co jest tak zajmującego w tej grze?
Statystyki nie kłamią, gry tego typu są na rynku przynajmniej 10 lat, formuła jest ta sama. Grze uroku dodaje na pewno system rankingowy, który skłania nas do prześcigania się z innymi graczami. Jeśli szukacie gry na Androida to o popularności tytułu niech świadczy 50 mln pobrań ze sklepu google, plus podobna i dobrze znana aplikacja Candy Crush zarobiła na siebie 1,3mld dolarów*! A mówimy przecież o grze na smartfony.
Podsumowując.
Jak dobrze widzicie, gra wbrew pozorom nie jest tylko dla wąskiej grupy odbiorców, bawiłem się na niej świetnie choć trafiła do mnie przypadkiem. Teraz jestem pewien, że trafi tam także dzięki przyciskowi -pobierz- w moim telefonie, z czystym sumieniem polecam i wracam do gry… jeszcze tylko na jedną rundę.
• Jest nie tylko kopią Candy Crush,
• Przyjemna dla oka grafika,
• Jeszcze tylko jedna runda!
• Okazjonalnie mało twórcze zadania do wykonania.
Platforma testowa: Android, 3GB RAM, Qualcomm Snapdragon 430, GPU: Adreno 505