Bierzemy pod lupę Remaster Pierwszego Gothica. Czy Gothic Remaster przerośnie pierwowzór? A może podzieli los Duke Nukem? Nowi twórcy, ta sama jakość?
Niedawno na steamie pojawiła się opcja wydawać by się mogło, niemożliwa. Remaster pierwszego gothica w wersji demo, do pobrania za darmo. Jako fan Gothica nie mogłem sobie pozwolić by mnie to ominęło, jak było? Cóż na pewno nie tak jak się spodziewałem, zapraszam.
„Witamy w kolonii”
Przede wszystkim nie jest to przeniesienie 1 do 1. Już sam początek gry różni się od pierwowzoru, do obozu nie jesteśmy wrzucani (myślę, że nikomu nie zdradzę fabuły pierwszego Gothica) a grzecznie zjeżdżamy w dół, przynajmniej dopóki ktoś lub coś nie zaatakuje punktu przeładunkowego. Także nie jesteśmy witani pięściami współwięźniów a zamiast tego od razu zaczynamy rozglądać się po nowej-starej scenerii.
Diega poznajemy nieco później w jego obozowisku gdy ratuje nas z trochę odmiennej ale także dramatycznej opresji. Odnoszę wrażenie, że obaj bohaterowie stracili trochę na swoim charakterze. Protagonista nie jest już takim sarkastycznym cwaniakiem a Diego… cóż mi osobiście bardziej przypominał Jaskra z Wiedźmina, niż szefa wszystkich cieni w starym obozie, (brakowało tylko lutni i piosenki na przywitanie – toss a coin for a unnammed).
Zmiany
Po za tym co opisałem wyżej, zmian jest jeszcze kilka, które udało się zauważyć na start. Nowy system walki, oczywiście nowa grafika, która tutaj jest jednym z większych plusów bo wygląda bardzo poprawnie, co najwyżej trochę brakuje mi mgły i odległych odblasków bariery, ale to szczegół, który pewnie i tak twórcy zmienią.
Dużym plusem jest zachowanie w sporej części klimatu więzienia, rzeczywiście fauna nie rozpieszcza a początek wymaga od nas rozsądnego podejścia do gry, cieszy również możliwość odwiedzenia dawnych znajomych miejsc i przyjaciół z „jedynki”.
Czy coś z tego będzie?
Zmian jest dużo, sporo rzeczy niepokoi, jeżeli macie na koncie steam, jakąkolwiek z części Gothica, nowy teaser jest za darmo, warto pobrać i sprawdzić na własnej skórze. Ja tylko dodam, że twórcy są bardzo odważni wypuszczając okrojoną alfę na pastwę wyposzczonych fanów z myszkami w rękach. Co jednak ważne i istotne, to fakt, że dzięki temu twórcy wiedzą co poprawić, czego fani oczekują a przede wszystkim co w produkcji już dobrze rokuje.
Proponuje spokojnie czekać, aż zostaniemy obdarzeni wynikami postępów z ich prac. A tymczasem chyba warto odpalić, którąś ze starszych części, zagracie?