Lubisz czytać, jednak większość ulubionych pozycji posiadasz w formie elektronicznej? Rozważ zakup ebooka. Być może wybór padnie na Kindle Paperwhite?
Czasy kiedy wiedza oraz książki o luźnej tematyce, czytane dla formy relaksu, spisywane były tylko na papierze mamy dawno za sobą. Dzięki rozwojowi technologii wiele informacji odnajdziemy w sieci. Także znane nam książki możemy zakupić w formie elektronicznej. Jest to o tyle wygodne, bo poza nieco niższą ceną, produkt zaraz po zakupie jest u nas i to bez wychodzenia z domu. Specjalnie dla takich ebooków stworzono ich czytniki, a ja jeden z nich mam dziś przyjemność testować.
Wykonanie
Konstrukcja czytnika wykonana została z tworzywa sztucznego. Ekran otaczają sporych rozmiarów ramki. Na froncie znajdziemy logo producenta. Plecki urządzenia pokryto warstwą gumy, dla lepszego i pewniejszego chwytu. Na spodzie zdecydowano się ulokować port micro USB. Z jego pomocą zgramy porcję literatury oraz zadbamy o uzupełnienie energii naszego sprzętu. Obok gniazda znajduje się guzik, który włącza, wyłącza oraz usypia urządzenie.
Ekran
Jest to sześciocalowa, dotykowa matryca, którą cechuje rozdzielczości 1448 x 1072 piksele. W efekcie nasz wyświetlacz E Ink Carta może pochwalić się zagęszczeniem pikseli na poziomie 300 ppi. Dzięki tym wartościom tekst wyświetlany na dostępnej powierzchni, a także grafik są bardzo dobrej jakości. Ostrość oraz odwzorowanie jest na plus. Zmniejszono liczbę diod doświetlających. Przykładowo Oasis ma takowych 10. Nasz dzisiejszy bohater zaledwie cztery. Tutaj mogło być lepiej, aczkolwiek nie jest źle. Ciemniejsze, słabiej doświetlone miejsca znajdują się na dole wyświetlacza, jednak w dalszym ciągu pozostają czytelne. Doświetlenie możemy dostosować do naszych preferencji dzięki opcji regulacji.
Działanie i czas pracy
Interfejs jest dość intuicyjny. Z poziomu pulpitu mamy dostęp do ostatnio czytanych treści, propozycji od Amazonu oraz po wyłączeniu drugiej opcji w ustawieniach, dostęp do propozycji znajdujących się w pamięci urządzenia. Kiedy jesteśmy w trakcie rozkoszowania się czytaną treścią mamy możliwość przechodzenia pomiędzy rozdziałami, robienia zakładek czy korygowania rozmiaru czcionki dla większego komfortu czytania. Skoro wspomniałem o pamięci czytnika to do rozporządzenia mamy 4 GB. Sprzęt wyposażono także w Wi-Fi. Treść obsługiwana przez naszego Paperwhite 3 mogą posiadać rozszerzenie MOBI, AZW3, AZW, TXT, PDF, PRC, HTML, DOC, DOCX, JPEG, GIF, PNG oraz BMP. Jak widzicie trochę tego jest. Zastosowane ogniwo o pojemności 1420 mAh w smartfonach by nie zachwyciło. Na szczęście tutaj mamy do czynienia z czytnikiem ebooków. Tutaj zapotrzebowanie na energię jest mniejsze, więc jedno ładowanie pozwoli nam na pracę przez niespełna miesiąc. Taki wynik na wcześniej wspomnianych smartfonach czy tabletach to wręcz nierealne obecnie marzenie.
Podsumowanie
Jak widzicie Kindle znane z doskonałych czytników ebooków nie osiada na laurach i wypuszcza kolejne znakomite urządzenie. Nasz bohater może okazać się nieoceniony przy długich podróżach pociągiem lub autobusem. Długi czas pracy oraz wsparcie wielu formatów powiększa ogólną ocenę. Za niewiele ponad 600 złotych sprzęt jest godny polecenia.
Zalety:
- Cena
- Ekran
- Regulacja doświetlania ekranu
- Czas pracy
- Duża liczba wspieranych formatów
Wady:
- Troszkę mało diod doświetlających, porównując Paperwhite 3 na przykład z Oasis
- Spore ramki wokół ekranu
- Interfejs nie został przetłumaczony na język polski
* Zdjęcia pochodzą ze strony x-kom.pl, amazon.com
Podsyłam porównanie z innym modelem czytnika. http://czytio.pl/blog/kindlepaperwhite-3-vs-pocketbook-touch-hd-porownanie-czytnikow/