Terminal Protocol wpadł mi w ręce na PGA i jest to gra dość niezwykła, bowiem w momencie gdy redakcja miała okazję sprawdzić tytuł, gry nie dało się nawet kupić na steam. Zatem czy wczesna alfa nadaje się do grania i testów? Mamkomputer.info to dla was sprawdzi.
Fałsz numer 1 – Hakowanie to wpisywanie kodu
Ekran startowy wita nas lekko cyberpunkową oprawą graficzną. Na dziś nie możemy ograć kampani (zdradzę tutaj sekret, którym twórcy się podzielili, że nie będziemy pierwszym z brzegu lepszym hakerem a w grę wchodzić będzie solidna fabuła), za to scenariusze są już trzy i całkowicie wystarczyły aby sprawdzić produkcję.
Przede wszystkim hakowanie tutaj przypomina serię XCOM a nie np. Uplinka. Po rozpoczęciu hakowania ukazuje nam się scena właściwa. Naszym zadaniem jest przeprowadzić, któregoś z trzech wirusów do węzła z informacjami.
Fałsz numer 2 – Hakowanie jest nudne i tylko dla nerdów
Każdy z wirusów ma inne możliwości, jeden może naprawić nadgryzione punkty życia, inny rzuca odpowiednikiem granatów, mówiąc w skrócie do zwycięstwa nie będzie jednej prostej drogi. Tym bardziej, że przeciwnicy również mają swoje odmienne wersje i potrafią nieźle uprzykrzyć nasze hakowanie.
Gra jest na bardzo wczesnym etapie produkcji, to co muszę napisać to podejście samych twórców. Na prawdę byłem miło zaskoczony, że grając w pre-alfę nie spotkały mnie żadne crashe, nie napotkałem na bugi, gra jest w polskiej wersji językowej i była całkowicie płynna. Mówiąc w skrócie, bawiłem się krótko ale było to przeżycie do, którego chętnie wrócę po premierze
Fałsz numer 3 – Można zrobić dobrą grę w kilka godzin
Reasumując przed studiem No Rush Games jeszcze dużo pracy, ale jeżeli utrzymają dotychczasowy wysoki poziom, o dzień premiery pełnej wersji jestem całkowicie spokojny. Redakcja Mamkomputer będzie bacznie obserwować tytuł. Polecamy.
– Schemat XCOM w lepszym wydaniu (my odpowiadamy za trafienie a nie los*)
– Najschludniejsza Pre-alfa w jaką grałem, w całym życiu!
* Seria XCOM, obrosła już legendami i stała się memem, w kontekście szansy na trafienie przeciwnika. Kuriozalne sytuacje, gdy odległość między naszą lufą a przeciwnikiem wynosi 2 metry i mimo to, nie mamy 100% pewności, że kula doleci do celu. „Szansa trafienia 99% – nie trafia”