Mi Home – Hong Kong

Wybraliśmy się z wizytą do Chin odwiedzając tamtejsze sklepy. Jak wygląda salon Xiaomi, jakie ceny i ograniczenia gwarancyjne znajdziemy w chińskim sklepie.

Smartfony w przytłaczającej większości pochodzą z Azji. Samsung, Huawei czy ZTE to tylko przykłady azjatyckich marek. Nawet telefony identyfikowane z innymi krajami, takie jak Apple czy Nokia są w mniejszej lub większej części przygotowywane na dalekim wschodzie.

Zazwyczaj kupujemy nasze urządzenia przez pośredników: sprzedawców, dystrybutorów, dostawców, itp. Z poniższego reportażu możemy natomiast dowiedzieć się jak wygląda wizyta w sklepie znacznie bliższym miejsca produkcji telefonu – salonie marki Xiaomi w Hong Kongu.

Wizyta w chińskim sklepie Mi Home – Hong Kong.

Sam Hong Kong znacznie różni się od Europejskich miast, co widać już na pierwszy rzut oka. Poza ogromną ilością niezrozumiałych dla nas reklam, wielopiętrową zabudową i różnicami w języku, istotna jest także liczba ludności w tej części świata. Wbrew pozorom wpływa to na także na zakupy, poczynając od długiej kolejki do windy, na nieco zmienionym systemie sprzedażowym kończąc.

Salon Xiaomi

Salon znajduje się na 20 piętrze jednego z budynków w dzielnicy handlowej, Mongkoku. Jak na standardy w Hong Kongu nie jest to tak wysoko. Budynków niższych niż 10 pięter praktycznie nie ma, a sale konferencyjne na piętrze 39. też nie są rzadkością. Galerie handlowe często mają 10 lub 11 poziomów, a w okolicy dało się nawet znaleźć rodzaj bazarku, posiadający 4 piętra wypełnione tylko i wyłącznie figurkami z mangi i anime. Taka pionowa zabudowa jest swoją drogą całkiem wygodna – dzięki niej podróżowanie po mieście nie zajmuje dłużej niż pół godziny (w większości przypadków).

 

https://www.google.pl/maps/@22.3168551,114.1699148,3a,75y,53.26h,89.48t/data=!3m6!1e1!3m4!1ss8_-jRP4ZY41b3jOO8gbVw!2e0!7i13312!8i6656?dcr=0

 Ulica na której znajduje się niepozorne wejście do budynku.

 

W porównaniu do rozmiarów marki Xiaomi sam salon jest raczej niewielki, sprawiał wrażenie mniejszego od większości europejskich salonów Apple. Mieszczą się w nim jednak najpopularniejsze telefony producenta, a także sporo dodatków: zestawy audio, powerbanki i smart-zegarki. Na chwilę obecną nie znajdziemy tam natomiast laptopów i większych urządzeń.

 

Wizyta w chińskim sklepie Mi Home – Hong Kong.

Organizacja sprzedaży w salonie

Główną rolę odgrywają jednak smartfony i to w celu kupna takiego urządzenia pojawia się większość odwiedzających. Są one zgrupowane po 4 sztuki w rzędzie. Wszystkie egzemplarze  reprezentują ten sam model w różnych kolorach. Pierwszy telefon jest najczęściej czarny, a pozostałe – białe, z innym kolorem w tylnej części (złoty, różowy i niebieski). Takie ułożenie ma jeszcze jedną zaletę – zawsze jeden ze smartfonów ma menu i wydrukowaną karteczkę z opisem w języku angielskim.

Pomiędzy telefonami rozłożone są dodatkowe akcesoria takie jak opaski, pełny wybór znajdziemy natomiast w regałach pod ścianami. Tutaj pojawia się wspomniany niecodzienny system sprzedaży. Zarówno pudełka z telefonem, jak i akcesoriów nie zabieramy z półki tak jak w sklepach typu „Saturn” czy „Euro”. Zamiast tego o wybranych przez nas produktach informujemy dopiero przy kasie. Na półkach znajduje się jedynie kilka „pokazowych” sztuk, dostępnych jednak we wszystkich kolorach i pojemnościach. Widoczne są także zapakowane produkty, z tą różnicą, że nie możemy ich zabrać do kasy. Obsługująca nas tam osoba poinformuje raz jeszcze o dostępnych wersjach kolorystycznych i pojemnościowych produktu, ewentualnie zaproponuje akcesoria, takie jak etui czy folia na ekran telefonu. Fakt, że wszystkie produkty znajdują się w magazynie, za częścią z kasami bardzo ułatwia organizację sklepu przy dużej ilości kupujących. Obsługa nie musi martwić się o uzupełnianie zapasów na półkach, a powierzchnia sklepu może być wykorzystana w efektywniejszy sposób, niż na niekończące się półki z towarami.

Wizyta w chińskim sklepie Mi Home – Hong Kong.

Ceny

Ceny są o ok. 30% niższe niż w sklepach internetowych z dystrybucją na terenie Polski (na przykład morele.net). Smartfon Redmi 5 Plus w najwyższej wersji (4/64 GB) był dostępny do kupienia za ok. 700 zł,  podczas gdy w Polsce koszt tego samego modelu wynosił ok. 1100 zł. Popularny Mi Mix 2 to koszt ok. 1700 zł, za najsłabszą wersję. Inteligenta opaska to wydatek rzędu 100 zł, natomiast powerbanki w wersjach 5 000 i 10 000 mAh kosztowały kolejno 30 i 50 zł. Ceny drobnych akcesoriów, takich jak etui do telefonu, to ok. 25 zł.

Wizyta w chińskim sklepie Mi Home – Hong Kong.
(Fot. Xiaomi)
(Fot. Xiaomi)

Gwarancja

Wadą kupna telefonu bezpośrednio w Chinach lub Hong Kongu (poza ceną biletu) jest gwarancja. W tym przypadku obowiązuje ona jedynie na terenie HK. Produkty miały także 7 dniowy termin na zwrot bądź wymianę, jednakże również obowiązywało ograniczenie do sklepów w Hong Kongu.

Reasumując…

Mi Home to oczywiście nie jedyny sklep z elektroniką dostępny w Hong Kongu, ale można odnieść wrażenie, że najbardziej znany. Oprócz tego w całym mieście możemy spotkać także sklepy sieciowe, podobne do wspomnianego wcześniej „Saturna” (przez co nie różniące się zbytnio od europejskich wersji) i mniejsze lub większe bazary. Z tych ostatnich sprzęt może być jednak dyskusyjnej jakości, nie mamy też żadnej gwarancji. Jako ciekawostkę należy dodać fakt, że w Hong Kongu nie udało nam się odnaleźć żadnego salonu Huawei, co jest zaskakujące, zważywszy na chińskie pochodzenie tej marki.

Podziel się wiedzą z innymi

Komentarz do postu