Różnice pomiędzy Dark Souls 2 i Dark Souls 2 SOFTS. Czy to godni następcy gier spod skrzydeł From Software, w których motywem przewodnim jest śmierć?
Łamacz padów i serc.
Seria Dark Souls reklamuje się wysokim poziomem trudności, a zapoczątkowane to zostało już w 2009 roku przez Deamon Souls. Gry souls like opierają się na niszczeniu nerwów gracza i karanie go za każdy błąd, co sprawia, że przykładamy się do nauki każdego kolejnego przeciwnika. Dark Souls 2 Scholar of the first sin próbuje jednak trochę się wybić na tle poprzedników, którzy również zostali stworzeni przez From Software.
Co dzieje się w Dark Souls 2.
W tej części trafiamy do upadłego królestwa Drangleic, którym władał król Vendrick. Miasto poległo podczas inwazji olbrzymów, którzy przeszli przez wielkie może, a motywowani byli oni checią zemsty na wyżej wymienionym arystokracie. Nasza postać jest przeklęta i po śmierci staje się pustym co zmniejsza nam PŻ a lorowo tracimy wówczas człowieczeństwo. Po krótkim jak przystało na soulsy samouczku trafiamy do Majuli gdzie będziemy podnosić nasz poziom i gdzie możemy dołączyć do pierwszych dwóch przymierz, w tej lokacji pojawiać się też będą postacie, które spotkamy w trakcie naszej podróży. Emerald Herald z Majuli instruuje nas, że potrzebujemy potężnych dusz by zaleczyć naszą klątwę, a przynajmniej podejrzewa, że to nam pomoże.
Czym się różni od starszych braci?
Przede wszystkim w Dark Souls 2 twórcy eksperymentowali z próbą ograniczenia farmy dusz poprzez ograniczenie respawnów przeciwników – po wielokrotnym zabiciu wrogów, w końcu przestają się oni odradzać, że nie ma szans wbicia dużego poziomu przy początkowych lokacjach. Z drugiej strony być może to ukłon w stronę graczy, którzy po raz dwudziesty podchodzą do tego samego bossa i już za dwudziestym pierwszym nie będą zmuszeni do pokonywania tych samych przeciwników.
Ponadto w drugiej części Dark Soulsów zmieniono mechanike przewrotów, a w zasadzie dodali nowy atrybut, który pownno się rozwijać jeśli chce się żyć – chodzi mi tutaj o adaptacje, która odpowiada za czas trwania niewrażliwości podczas przewrotu, albowiem w tej części nie zawsze musimy uniknąć animacji ciosu przeciwnika, jeśli mamy odpowiedni poziom adaptacji to możemy nawet odrobine przed czasem zacząć wykonywać przewrót, a mimo to go uniknąć co może sprawiać uczucie uproszczenia gry.
Trzecim elementem charakterystycznym dla tej części są żary ascezy które po spaleniu w ognisku podnoszą poziom lokacji na, na przykład +1 co sprawia, że resetuje się respawn przeciwników, pojawiają się dodatkowi przeciwnicy w lokacji i do tego stają się oni silniejsi. Respią się również bossowie, a nawet przybywa ekwipunku u kowali, co sprawia, że bez NG+ czy też bez wykorzystania żaru ascezy nie będziemy w stanie zdobyć niektórych broni.
Dark Souls 2 i DLC czy SOTFS?
Dla nie wtajemniczonych From Software wypuściło można powiedzieć dwie wersję Dark Souls 2. A mianowicie część podstawowa z DLC i SOFTS, które różnią się od siebie dropiącymi itemami czy też kosztem ich naprawy jak w przypadku Pierścienia Ochrony Życia. Pierścień ten sprawia, że nie tracimy ani człowieczeństwa ani dusz – w zwykłym Dark Souls 2 możemy natknąć się na trzy egzemplarze tego pierścienia, którego po zniszczeniu możemy naprawić za nie wiele bo za 4000 dusz a w przypadku SOFTS nie dość, że znajdziemy tylko jeden taki pierścień, który w dodatku trzeba kupić to jeszcze jego naprawa jest czterokrotnie droższa co sprawia, że SOFTS wybacza znacznie mniej. Do Dark Souls 2 potrzeba nam zakupić jeszcze DLC jeśli główny wątek to dla nas za mało a w Scholar of the first sin wszystkie trzy dodatki są już zawarte. Obie wersje różnią się jeszcze rozlokowaniem przeciwników co dla weteranów Dark Souls 2 może być w zasadzie całkiem nowym przejściem tej samej gry.
Wygrana jest lekiem na twe rany!
Jak w każdych soulsach nerwy są regularnie niszczone a Ty jesteś uczony pokory za każdym razem kiedy poczujesz się zbyt pewnie. Jest to naprawde straszne i traumatyczne przeżycie, każda kolejna klęska przy niskim poziomie zdrowia bosa, ale czy tytuły te nie rekompensują całej tej mordęgi w momencie pokonania tego przeklętego Prześladowcy? Jak dziś pamiętam kiedy pierwszy raz pokonałem Grzesznice, ileż to ulgi spłynęło wówczas na moje poranione nerwy. Osobiście uważam, że każdy powinien chociaż spróbować którejkolwiek części Soulsów ponieważ jest to dzieło wybitne i świetnie zaprojektowane, nie licząc gliczy ale te jak wiemy zdarzają się wszystkim.
Procesor: AMD Phenom II X2 555 3,2 GHz lub Intel Pentium Core 2 Duo E8500 3,17 GHz.
RAM: 2 GB
Karta graficzna: NVIDIA GeForce 9600GT, ATI Radeon HD 5870, DirectX: 9.0c.
14 GB wolnego miejsca na dysku twardym.
Świetnie artykuł, dzięki. Zgadzam się, że gra szarpie nerwy, ale jak pokonasz kolejnego bossa, zapominasz o tym co przed chwilą przeżyłeś i czekasz na kolejnego? poziom trudności wyzwań, różnorodność lokacji wciągają jak diabli. Polecam chociaż spróbować. Tytuł jest zero-jedynkow , albo go pokochasz, albo znienawidzisz od razu.
Bardzo fajny artykuł. Jednak moje klimaty to raczej seria The Elder Scrolls ale zaciekawiłeś mnie tym tytułem i chętnie zobacze cóż to za tytuł.