Relacja z nowego dema Cyberpunk 2077 prosto z poznańskich targów gier komputerowych. Byliśmy na PGA i sprawdziliśmy co robi CD Projekt Red.
Cyberpunk relacja
„Po długim wyczekiwaniu w kolejce w końcu wchodzę do ciemnego tajemniczego pokoju. W półmroku prowadzący wskazał nam ławki, które mieliśmy zająć, usiadłem obok uśmiechniętego człowieka ściskającego pada w ręku.
Poróbcie Państwo zdjęcia, za chwilę jest już całkowity zakaz – powiedział prowadzący podnosząc władczo palec ku górze.
Od razu zapragnąłem mieć szpiegowską kamerę w okularach, no ale umowa to umowa. Człowiek z padem odpala demo, zaczyna się pierwszy pokaz dema po polsku”.
Co widziałem?
Miałem okazję oglądać trzydziestu-minutowe demo Cyberpunka. Gdyby ktoś przespał ostatnie kilka lat w branży gier to informuję, że jest to nowy tytuł twórców wiedźmina. CD Projekt red.
Akcja ma miejsce w Night City roku 2077, jest to dystopia, która opisuje upadek tradycyjnych wartości poprzez postęp technologiczny. I w ten oto sposób naszą imtymnością nie jest np. Nasza prywatność w domu a możliwość podłączenia się do nas samych. Bowiem w ten sposób udzielamy wszelkich informacji o samym sobie oraz dodatkowo narażamy się na niebezpieczeństwo. Na pokazie zresztą dowiedziałem się, że będąc Net Runnerem (czyli osobą, która podpina się do sieci często i gęsto) wystawiamy się na atak hakerski.
Miałem okazję zobaczyć także Kaenu Reevesa, rzeczywiście będzie istotną postacią. Na pokazie można było wywnioskować, że jest w jakiś sposób podłączony do naszego mózgu i towarzyszy nam właściwie cały czas (więc ewidentnie będzie naszym nauczycielem, mentorem i ważną postacią fabularnie).
Będą pojazdy, podczas dema postać poruszała się między różnymi dystryktami na ścigaczu. Od początku zapewnia się nas o otwartości świata więc być może czeka nas także poruszanie się w powietrzu. System walki jest o tyle ciekawy, że daje duże możliwości wykorzystania sytuacji, hakowanie wieżyczek, zakładanie pułapek. Prowadzący pokazał np. Sposoby eliminacji oponentów przy pomocy sprzętu na siłowni, „-Wszystko jest podpięte do sieci, wszystkiego możecie użyć”.
Co nas niepokoi
Cyberpunk na pewno ma szansę na gigantyczną sprzedaż. Wszystko dzięki oczywiście Wiedźminowi, bowiem gra ma gigantyczne pole zaufania i reklamuje się sama z siebie. Mnie jednak na dzień dzisiejszy nie wszystko przekonało.
Po pierwsze polska wersją językowa jest na razie strasznie drętwa. Rozmawiałem o tym z prowadzącym i przekonywał mnie, że jest to wersja wstępna, w której nawet voice aktorzy mogą ulec zmianie. To co jednak może jej nie ulec to na prawdę spore podobieństwo do Deus Exa, oczywiście jest to efekt użycia gatunku jakim jest cyberpunk, ale jednak miałem wrażenie, że to kolejna część starej gry a nie nowy tytuł. Być może nie będzie to wcale minus, no bo często inspiracja daje nowe możliwości, a być może do premiery jeszcze sporo się zmieni, zobaczymy i wyczekujemy na wszelkie nowe informacje o tytule.