Bierzemy pod lupę telefon HP Elite X3 z systemem Windows 10. Przeczytaj recenzję, zobacz jego zalety i wady zanim kupisz.
W czasach kiedy mobilny Windows przeżywa kryzys, firma HP postanowiła wypuścić na rynek telefon, który mógłby być określany mianem flagowca. No właśnie, mógłby. Dlaczego nie jest? Wszystko przez ograniczenia związane z systemem, ale o tym później. Zapraszam do lektury.
Wykonanie
Telefon jest całkiem spory, co spowodowane jest rozmiarem ekranu. Osoby z małymi dłońmi mogą mieć mały dyskomfort podczas użytkowania. Konstrukcja posiada zaokrąglone boki i jest dobrze wyważona. Na prawym boku znajdziemy przyciski regulacji głośności oraz włącznik. Na dole umieszczono gniazdo USB-C, obsługujące OTG, a na górze producent ulokował mini jacka. Z tyłu obudowy znajdziemy czytnik linii papilarnych przypominający ten z iPhoneów. Warto także wspomnieć o odporności obudowy na wodę, pył i kurz.
Ekran
Niespełna sześciocalowa matryca (brakuje 0,02”) została wykonana w technologii AMOLED. Co ciekawe, rozdzielczość ekranu to 2K, więc po przeliczeniu otrzymujemy 494 piksele na cal. Zadbano również o ochronę ekranu dzięki zastosowaniu szkła Gorilla Glass 4. Kąty widzenia na plus, więc nie mam zastrzeżeń do telefonu w tym akapicie.
Wydajność
Sercem urządzenia jest jednostka Snapdragon 820. Procesor, ze względu na architekturę ARM, nie pozwoli na uruchomienie aplikacji Win32, pomimo zastosowanego tutaj systemu operacyjnego Windows 10, w wersji mobile. Jest on dość intuicyjny i łatwy nawet dla początkujących użytkowników tego oprogramowana, jednak liczne braki sklepowe, w tym nawet niektórych podstawowych aplikacji, doprowadza do rezygnacji z zakupu, na rzecz sprzętu z innym Softwarem. Niemniej jednak, podczas pracy z tym modelem, na przykład wykorzystując tryb zamiany telefonu w komputer, całość działa dosyć sprawnie. W głównej mierze dzięki czterem gigabajtom pamięci operacyjnej.
Bateria, aparat i podsumowanie
Zastosowany w Elite x3 akumulator o pojemności 4150 mAh, pozwala na cały dzień intensywnej pracy. Cieszy również szybkie ładowanie urządzenia. W dzisiejszych czasach jest to jeden z kluczowych filtrów podczas wyboru smartfona. Nie zabrakło również opcji uzupełniania energii w sposób bezprzewodowy. Nim przejdę do podsumowania, w trzech zdaniach wspomnę o obiektywach aparatu. Główna matryca, o rozdzielczości 16 megapikseli oraz frontowa ósemka, nie pozwalają na wiele. Zdjęcia wychodzą, co tu dużo mówić, kiepskie. Problemy z łapaniem ostrości, odwzorowanie kolorów i inne ważne dla fotografów elementy, w telefonie za kilka tysięcy nie powinny występować, lecz rzeczywistość jest inna. Urządzenie, jak przystało na jego klasę, wykonane jest należycie, ekran również nie jest najgorszy, jednak na tym można się zatrzymać. Braki systemowe (zarówno w ustawieniach, jak i w sklepie) nie pozwalają na „pełnię szczęścia”, którą daje nam np. Android. Ratować sytuację próbują dodatkowe moduły rozszerzające możliwości urządzenia, lecz ich ceny sprowadzają nas na ziemię.
Zalety:
- stylistyka i jakość wykonania
- ekran
- czas pracy
- czytnik linii papilarnych i skaner tęczówki
- dodatkowe możliwości, po dokupieniu modułów takich jak stacja dokująca czy Lap Dock
Wady:
- system (być może po kilku większych aktualizacjach będzie on zaletą)
- braki w aplikacjach
- ceny dodatków
- cena urządzenia
- aparat
* Zdjęcia pochodzą ze stron chip.pl, wccftech.com, xda-developers.com, msmobile.pl oraz pcmag.com