Wiko Ufeel – budżetowy wojownik

Recenzja budżetowego telefonu Wiko Ufeel, wyprodukowanego we Francji przez firmę Wiko. Co potrafi smartfon za mniej niż 900 zł?

Na świecie wykonuje się ogromną ilość zawodów. Każdy z nich jest inaczej opłacany. Jeden lepiej, drugi gorzej. Mimo wszystko ludzie potrzebują kontaktu ze sobą. Na odległość sprawdzają się smartfony. Tych również jest sporo, a ich możliwości i ceny są zróżnicowane. Jeszcze do niedawna telefony poniżej tysiaka charakteryzowały się słabą specyfikacją. Osoby z mniejszym funduszem, nie mogące pozwolić sobie na flagowca, często narzekali na sprawność obsługi takich urządzeń. Wraz z postępem, propozycje budżetowe wzmocniły swoje wnętrza nie przybierając na cenie. Czy warto postawić na mniej znanego producenta, oferującego parametry telefonów dwukrotnie droższych, lecz bardziej renomowanych firm? Tego dowiecie się czytając dzisiejszą recenzję, której bohaterem jest Wiko Ufeel.

Wykonanie

Pierwsze wrażenia po obejrzeniu słuchawki to skojarzenie z mydelniczką. Kanciasta, prostokątna konstrukcja średnio leży w dłoni. Wykonana została z tworzywa, nieco chropowatego, zapobiegającego wyślizgnięciu się z rąk. Dookoła otoczona jest metalową ramką. Na prawej krawędzi znajdziemy przyciski power i głośności. Na spodzie producent umieścił złącze micro USB. Na górze znajduje się gniazdo słuchawkowe. Wartym odnotowania jest również brak zbierających się śladów palców na pleckach obudowy. Pod wyświetlaczem mieści się przycisk, pełniący funkcję czytnika linii papilarnych.

Ekran

5” przekątna ekranu, cechuje się rozdzielczością 1280 x 720 pikseli. Na kąty widzenia nie można narzekać, podobnie jak odwzorowanie barw. W słońcu również nie powinniśmy odczuwać dyskomfortu, pracując z omawianym smartfonem. Niestety, jak bywa to przy tańszych sprzętach, pojawiają się pewne niedociągnięcia. Urządzenie słabo radzi sobie z odczytywaniem naszych poleceń. O precyzyjnym użytkowaniu, przy każdorazowym kontakcie ze słuchawką, możemy zapomnieć.

Wydajność i Bateria

Procesor MediaTek – MT6735 z czterema rdzeniami taktowanymi zegarem 1,3 GHz, grafiką Mali T720 oraz pamięcią operacyjną 3 GB to całkiem niezłe parametry, kiedy przypomnimy sobie cenę smartfona. Całością zarządza Android 6.0. Producent zastosował lekką nakładkę, która praktycznie nic nie zmienia. Można określić, iż dostajemy czysty system. Lagi nie występują, grać też można, jednak nie zapominajmy o problemach digitizera. Akumulator 2500 mAh, przy wcześniej wspomnianych parametrach świetnie sprawuje się z Wiko Ufeel. Dzień pracy? Nic trudnego. Dzięki świetnemu zarządzaniu energią, taki wynik jest osiągalny.

Aparat i Podsumowanie

W smartfonie znajdziemy dwie kamerki, główną 13 Mpix oraz frontową „piątkę”. Jak na sprzęt klasy budżetowej, producent nie oszczędzał na diodach doświetlających. Obie matryce są przez takowe wspierane. Można je określić tak samo. Szału nie ma, lecz źle nie jest. Dzienne fotografie wyglądają całkiem przyzwoicie. Nocne mają nieco szumów ale da się z nich odczytać to co nas interesuje. Jak na sprzęt za niewiele ponad 800 złotych, słuchawka jest świetna. Parametry są wystarczające dla różnych korzystających. Bateria podążać będzie za nami cały dzień, więc kiedy będziemy kłaść się spać, nic nie stoi na przeszkodzie, by podłączyć urządzenie do ładowania, odłączyć je rano i powtórzyć wszystko następnego dnia. Jeśli nie robicie wielu zdjęć nocą, na aparat również nie będziecie narzekać. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie problem z digitizerem. Być może następca wyeliminuje ten problem, o ile takowy się pojawi na rynku, aczkolwiek da się z Wiko Ufeel korzystać. Moim zdaniem, za taką cenę warto.

* Zdjęcia pochodzą ze stron thaimobilecenter.com, wikomobile.com, expert-technomarkt.de, welectronics.com oraz gossiplus.com